Strój łukowski – strój kobiecy
W latach osiemdziesiątych XIX w. Z. Wasilewski wyróżnił w Jagodnem „staroświeckie” i „nowomodne” nakrycia głowy kobiet zamężnych. Mianem „staroświeckie”, noszone przez starsze kobiety, określił „muślinowe czepce, z tyłu pod włosami ściągnięte, z przodu zaś obszyte falbanką, która tworzy nad czołem rodzaj daszka” (WASILEWSKI Z. 1889, s. 28-29). Natomiast „nowomodne” tiulowe, batystowe lub wykonane z koronki iglicowo-igłowej półczepki, składały się z wydłużonego czepka właściwego i dwóch szarf wiązanych pod brodą na dużą kokardę (PISKORZ-BRANEKOVA E.: 2007 s. 148-149).
Codziennym nakryciem kobiet i dziewcząt podczas pracy były chustki – opuszczane nisko na czoło, wiązane z tyłu pod włosami. Białe chustki noszono w gorące dni także do kościoła, w święta jednak panny chodziły z odkrytymi głowami czesząc włosy gładko i zaplatając je w warkocz (WASILEWSKI Z. 1889, s. 23-25). Chustki na głowach, wiązane pod brodą noszone były jeszcze długo – obecnie przeważnie przez starsze kobiety, zwłaszcza do kościoła, zakłada się je też na głowę zmarłej starszej kobiecie do trumny.
W Jagodnem – według Z. Wasilewskiego kobiety nosiły gorsety raczej na co dzień – do pracy (WASILEWSKI Z. 1889, s. 23). „Gorsety szyto z materiałów samodziałowych lnianych lub półwełnianych, tkanych w kratkę lub w paski, czasem gładkich w ciemniejszych kolorach. Gorset miał duży wykrój przy szyi, zakrywał tylko pierś, był pasowany, z doszytymi na dole ząbkami lub 'klapkami’, ewentualnie wykończony gładko, z przodu sznurowany na kolorowe taśmy. Gorsety wyszły z powszechnego użycia w końcu XIX w. (…) Sporadycznie noszone przez młodzież w okresie międzywojennym gorsety tzw. krakowskie szyte były z aksamitu i zdobione haftem oraz wyszyciami z cekinów” (SUŁKOWSKI W.: 1968, s. 185-186). Właśnie takie „gorsety krakowskie” są obecnie częścią stroju noszonego przez gospodynie z Szaniaw (Gm. Trzebieszów) podczas wiejskich uroczystości. Natomiast członkinie zespołu „Mroczkwianki” również noszą gorsety, jednak bardziej przypominające te opisane przez Z. Wasilewskiego, w kolorze czarnym lub czerwonym.
Do szycia Na podstawie fotografii rodzinnych mieszkańców Zastawia zauważyłam, że 'kazimierkule’ (’kazimierki’) w kratę noszone były jeszcze w latach pięćdziesiątych XX w. jako okrycia wierzchnie w chłodniejsze dni. 'Kazimierkule’ to duże wełniane chusty z deseniem w kratę, o rozmiarach ok. 150×170 cm, otulające ramiona lub całą postać kobiety. Noszono je w chłodniejsze dni. Zakładano je też dzieciom krzyżując rogi chusty na piersiach i zawiązując na plecach. Wartość jednej takiej chusty porównywano niekiedy do wartości jednego tucznika.
Obecnie elementy stroju łukowskiego zakładane są przez kobiety głównie z okazji dożynek. Podczas dożynek w Staninie w 1946 r. dziewczęta ubrane były w białe bluzki, spódnice marszczone z pasiakiem pionowym. Na ramiona narzucone miały chustki 'szalinówki’. 'Szalinówka’ to „mała (75×75 cm) chustka z cienkiej wełny wykończona frędzlami, o wzorze w duże kolorowe kwiaty rozłożone wzdłuż boków chustki i gładkim środku” (PISKORZ-BRANEKOVA E.: 2007 s. 150). 'Szalinówki’ na terenie Ziemi Łukowskiej – ze względu ma mazurzenie ludności – wymawiano często jako 'salinówki’. Podobny strój jak ten z 1947 r. spotyka się obecnie podczas dożynek. Gospodynie niosące wieńce żniwne ubierają się czasami tylko w białe bluzki i czarne spódnice. Częściej spotyka się urozmaicenie tego zestawu małą lub dużą chustką 'szalinówką’ narzuconą na ramiona. Chustki te mają różne kolory – ale mieszkanki tej samej miejscowości starają się zakładać podobne chusty – przynajmniej w tym samym kolorze tła – najpopularniejszy jest czerwony z malowanymi dużymi kwiatami – nazywane dziś czasami „chustami góralskimi” – są obecnie jedynym powszechnym elementem przedwojennego stroju łukowskiego. O ciągle żywotnej popularności tej chusty może również świadczyć fakt, że nazwę „Szalinówka” przyjęło Koło Przyjaciół Tradycji z Hordzieżki (Gm. Adamów). Niektóre gospodynie podczas dożynek 'szalinówkami’ obwiązują sobie biodra zamiast narzucać ich na ramiona.
spódnic (obok pasiaków) używane były samodziały tkane w kratkę, przeważnie dwubarwną, a na początku XX w. rozpowszechniają się samodziały jednobarwne. Spódnice te ozdabiano u dołu falbanami, tasiemkami i koronkami” (KĘPA E.: 2001, s. 88). Współcześnie podczas uroczystości wiejskich kobiety ubierają spódnice i fartuszki dwojakiego rodzaju. Zestaw współczesny to proste czarne spódnice z białym fartuszkiem. Jednak wiele gospodyń ubiera się podczas dożynek według starej zasady: zapaska z poziomego pasiaka nałożona na spódnicę z pionowego pasiaka lub odwrotnie. Podobnie jak w przypadku chust – kobiety reprezentujące jedną miejscowość zakładają podobne spódnice i zapaski – zwykle szyte z takiego samego pasiaka. Podczas dożynek gminnych i powiatowych kiedy to gospodynie z poszczególnych wsi idą w pochodzie niosąc wieńce dożynkowe, ich stroje różnią się raportem i kolorem pasiaków. Jednak zapaski zakładane obecnie są znacznie mniejsze od dawnych, które sięgały kostek i opasały biodra – współczesne przypominają raczej małe fartuszki, ale czasami obszyte są one koronką. Zapaski jako element stroju codziennego noszone były przez starsze kobiety jeszcze w latach powojennych.
Zapaski naramienne – tzw. nakrywki – typowy element strojów mazowieckich zanikały już w latach osiemdziesiątych XIX w., miały one deseń w paski, często długością sięgały kolan. Nakrywki wyszły już całkowicie z użycia (SUŁKOWSKI W.: 1968, s. 187).
W II poł. XIX w. i na początku XX w. kobiety nosiły białe lniane koszule a w chłodniejsze dni zakładały jednobarwne, ciemne kaftany, „dopasowane w talii, z długimi rękawami, ozdobione pasmanterią na przedzie, wysoko podpiętym pod szyją” (KĘPA E.: 2001, s. 88).
Wpływ drobnej szlachty na zanik stroju łukowskiego
Z. Wasilewski w latach osiemdziesiątych XIX w. we wsi Jagodne zauważył stopniowe wypieranie tradycyjnych strojów chłopskich szytych z samodziałów, modą na tkaniny fabryczne, lansowaną przez drobną szlachtę, która licznie zamieszkiwała teren Ziemi Łukowskiej (WASILEWSKI Z. 1889, s. 20). W 1867 r. drobna szlachta została zrównana w prawach z chłopami, dlatego starała się wyróżnić w jakiś sposób, a ponieważ stan majątkowy obu tych grup był podobny, szlachcic „przynajmniej strojem starał się pokreślić swoją wyższość. Tym tłumaczy się masowe stosowanie materiałów fabrycznych na odzież, głównie świąteczną, i szycie jej według miejskiej mody”. Chłop z kolei, chcąc dorównać szlachcicowi, naśladował go (SUŁKOWSKI W.: 1968, s. 197).
Dodaj komentarz