W powiecie łukowskim zatrzęsła się ziemia !
W lutym 1932 roku ogólnopolskie gazety obiegła sensacyjna wiadomość !
W okolicy Łukowa zatrzęsła się ziemia !
Wstrząsy odczuwalne były przez kilka dni. Dały o sobie znać szczególnie mieszkańcom gmin Wojcieszków i Gułów. Świadkowie podawali, że poprzedzał je huk, a trzęsienie ziemi było tak silne, że drżały szyby w oknach, doniczki na parapetach i obrazy na ścianach chwiały się. W Woli Okrzejskiej i Ciężkiem potworzyły się szczeliny w skorupie ziemskiej. Wstrząsy poprzedzone hukiem, niby detonacją, wywołały u mieszkańców uzasadniony niepokój.
Krótko po wystąpieniu wstrząsów próbowano ustalić przyczynę tego niezwykłego zjawiska.
Dziennikarze zwrócili z pytaniami o powód trzęsienia do dyrektora Państwowego Instytutu Geologicznego profesora Morozowicza. (ABC nr 50/1932)
” – Czem pan profesor tłumaczy to zjawisko ?
– Narazie nie mogę dać konkretnej odpowiedzi gdyż nie posiadamy żadnych szczegółów w tej sprawie. Dziś udaje się na miejsce wstrząsów specjalna ekspedycja geologiczna pod kierunkiem p. Janczewskiego, celem zbadania tej sprawy.
– jak dawno wstrząsy te dały się zauważyć ?
– Niestety i tego nie wiem. Potrzeba zaznaczyć, że Państwowy Instytut Geologiczny nie posiada dotychczas sejsmografu, mimo gwałtownego kołatania o ten instrument, konieczny w Instytucie Geologicznym. Zwracaliśmy się nawet do Rockefellera, ale dotychczas nie mamy odpowiedzi. Dlatego nic narazie nie mogę powiedzieć o zjawisku jakie miało miejsce w okolicach pow. łukowskiego w gminach Krzywda, Wola Okrzejska, Wojcieszków, Gułów,Ciężkie i w pow. radzymińskim graniczącym z pow. łukowskim
– Czy jednak możliwe jest w Polsce trzęsienie ziemi ?
– Naturalnie. Wszystko jest możliwe, dlatego z niecierpliwością oczekuję wiadomości od p. Janczewskiego.”
Państwowy Instytut Geologiczny w Warszawie wydelegował do badań terenowych geofizyka Edwarda Janczewskiego, który od 17 lutego do 1 marca objechał wszystkie rejony występowania wstrząsów.
Wyniki jego badań przedstawiono m.in. w czasopiśmie Dziennik Płocki.
W powiecie łukowskim wstrząsy odczuwalne i słyszalne były na obszarze przeszło 350 kilometrów kwadratowych. Rozciągał się on od Okrzei, po Wólkę Domaszewską, kolonię Hermanów oraz do Krzywdy aż poza Serokomlę.
Po raz pierwszy ziemia zatrzęsła się o północy z 5 na 6 lutego, później wstrząsy były odczuwalne także w nocy z 8 na 9, z 9 na 10, z 10 na 11 i z 11 na 12 lutego. Najsilniejsze detonacje słyszano 11 lutego pół godziny przed północą w Woli Okrzejskiej i Woli Gułowskiej.
Wstrząsom i detonacjom towarzyszyło pękanie ziemi w postaci szczelin, mających około 2 kilometrów długości i parę centymetrów szerokości. Szczeliny biegły od północnego zachodu na południowy wschód. Natężenie drgań szacowano na 6 stopni w 12 stopniowej skali Mercallego (wydaje się jednak, że wartość została zawyżona, inne artykuły podają 4 stopnie – przyp. MB)
Grzegorz Gołębiewski w artykule „Trzęsienie ziemi w powiecie płockim w lutym i marcu 1932 roku” pisał, że od 6 do 8 marca doszło do wstrząsów sejsmicznych o niewielkiej sile, nieprzekraczającej zwykle 4 stopni Pierwszy wstrząs miał miejsce 6 lutego ok. godz. 5.00 rano w Okrzei.
Jak można wytłumaczyć wstrząsy sprzed kilkudziesięciu lat ?
– Jak widać na załączonej mapie teren powiatu łukowskiego położony jest zasadniczo blisko krawędzi starej platformy wschodnioeuropejskiej, która zbudowana jest z twardych, sztywnych starych skał krystalicznych np. granitowych – powiedział łukowski geograf Michał Świder – Na tej granicy, w strefie Tornquista-Teisseyre’a (utożsamianej również niegdyś z TESZ-Trans European Suture Zone) znajduje się wielki rozłam w skorupie ziemskiej, pełen głębokich uskoków, gdzie sztywna stara platforma łączy się z innymi jednostkami tektonicznymi zachodniej Europy i właśnie w tej strefie czasem ziemia może się zatrzęść, gdyż nie jest to połączenie zupełnie sztywne (mimo, że skorupa ziemska jest bardzo gruba w tym miejscu). Istnieją dwie teorie dotyczące powstania samej strefy. Pierwsza mówi, że była to niegdyś strefa ryftowa, druga zaś, przeciwna pierwszej, że jest to strefa kolizji dwóch pradawnych kontynentów (Baltiki i Avalonii). Jak zawsze, takie strefy są aktywne sejsmicznie, ale po dłuższym czasie ta aktywność może wygasać. Stąd też prawdopodobnie pojawiają się te sporadyczne trzęsienia ziemi. Z pewną dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że trzęsienia ziemi z 1932 roku mogły mieć taką genezę – mówi geograf.
–Taką strefę można porównać do suwaka w kurtce – dodaje – jak zsuwasz ze sobą dwie części kurtki, to na łączeniu, wzdłuż suwaka najmocniej „trzęsie” a samo połączenie nie jest sztywne, stabilne – tłumaczy.
Dodaj komentarz