Ktokolwiek wie – Zygmunt Wadowski vel Maciej Karmański

Razem ze Światowym Związkiem Żołnierzy AK koło Łuków poszukujemy rodziny żołnierza Armii Krajowej Zygmunta Wadowskiego, nazwisko konspiracyjne Maciej Karmański, pseudonim Młot, Facio, Mars, a także informacji o nim.
Do rozpoczęcia poszukiwań skłoniła nas lakoniczna informacja znaleziona w  Regionalnej Agencji Prasowej „Podlasie”. R. 1, nr 6 (15 lipca 1944)

Zastanowiło nas, kim był człowiek, którego pogrzeb zgromadził aż 1000 osób. Czy rzeczywiście było to prawdopodobne, a może był to tylko chwyt propagandowy ?!

CO WIEMY
Po przeszukaniu dostępnej literatury udało nam się ustalić, że poległym pod Sarnowem był Zygmunt Wadowski.

Akcję na pociąg opisywał dość dokładnie Zygmunt Cichosz w swojej książce “Obwód Armii Krajowej Łuków “Łoś” “Wielkie Łuki” “Maciek”[1]

3 lipca 1944 r. OP kwaterujący w miejscowości Siedliska pod dowództwem ppor. “Pawła” zaatakował niemiecki pociąg stojący na bocznicy kolejowej w Sarnowie. Pociąg wiózł zaopatrzenie frontowe. O godz. 23.00 atakujący pluton I ostrzelał Niemców ogniem rkm, kb i automatów, oraz obrzucił granatami. Po krótkiej obustronnej i zaciekłej wymianie ognia załoga jednego niemieckiego wagonu poddała się. Natomiast załoga drugiego wagonu w dalszym ciągu mocno ostrzeliwała się broni maszynowej. Akcja zaczęła się przeciągać. Wtedy pchor. Zygmunt Wadowski “Facio” podczołgał się pod wagon i z rkm-u oddał przez podłogę serię strzałów. Po krótkiej chwili Niemcy skapitulowali. Pchor. “Facio” został w czasie wykonywania akcji ranny. Zmarł w drodze do miejsca postoju. Został pochowany na cmentarzu w Tuchowiczu.

 

 

Wysadzenie pociągu pod Borowiną ( za Teresa Masłowska „Wojenne drogi polskich kolejarzy” w Kurier PKP 35/2.2007) http://www.pkp.pl/files/09-14.pdf
Wysadzony pociąg na trasie Łuków-Dęblin
Wysadzony pociąg na trasie Łuków-Dęblin
Wysadzony pociąg na trasie Łuków-Dęblin
Wysadzony pociąg na trasie Łuków-Dęblin

 

Informacje o Wadowskim potwierdzają także dokumenty znalezione w Kujawsko-Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej [2]

W akcji tej [Jadwiga Szulc Holnicka] udzieliła pomocy ciężko rannemu pchor. Zygmuntowi Wadowskiemu, ps. Facio, który zmarł na jej rękach podczas transportu furmanką do szpitala.

Mając dość dokładne informacje na temat miejsca pochówku, wystarczyło zlokalizować grób Wadowskiego na cmentarzu w Tuchowiczu. Jednak grób takiej osoby nie istnieje.

Zygmunt Cichosz w swojej książce „Obwód Armii Krajowej Łuków” przytacza wspomnienia Antoniego Hempla:

Na trzeci dzień po zajściu zorganizowałem podwodę i przewiozłem “Jaremę” do Tuchowicza i pochowałem go na cmentarzu obok partyzanta, który zginął wcześniej w Sarnowie w akcji na pociąg niemiecki

Grób Jeremiego (Jaremy) Budzyńskiego znajduje się na tuchowickim cmentarzu, przy głównej alei, naprzeciwko grobów rodziny Dmochowskich. Jednak według inskrypcji nagrobnej wraz z nim spoczywa Maciej Karmeński polski partyzant poległy w 1944 roku.
Okazuje się, że Maciej Karmeński / Karmański to konspiracyjne nazwisko Zygmunta Wadowskiego.

Informacje o Zygmuncie Wadowskim znajdują się także  w Księdze pochowanych żołnierzy polskich poległych w II wojnie światowej – Żołnierze formacji niepodległościowych [za www.straty.pl] [3] Nas najbardziej zainteresowała jego przynależność do AK Parasol. Był to batalion Armii Krajowej, który był oddziałem do zadań specjalnych Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK. Wiadomo, że w czerwcu 1944 roku do Obozu Partyzanckiego AK w Jacie trafili członkowie batalionów Zośka i Parasol na szkolenie wojskowe. Prawdopodobnie był wśród nich Zygmunt Wadowski.

 

POCHÓWEK
Rannego Facia koledzy wraz z sanitariuszką Jadwigą Szulc-Holnicką zawieźli do Ośrodka Zdrowia w Burcu, gdzie pierwszej pomocy udzielił mu miejscowy lekarz Józef Musiatowicz. Niestety nie udało się go uratować, zmarł w drodze na miejsce postoju. Prawdopodobnie oddział kierował się już wtedy do Celin.
Pod koniec czerwca wywiad zameldował o planowanej niemieckiej obławie na Jatę. Dowództwo podjęło decyzję o opuszczeniu obozu. Przez kilka dni oddziały kluczyły po okolicznych miejscowościach. Właśnie wtedy miała miejsce akcja w Sarnowie, podczas której zginął Facio.
W Celinach (obok Tuchowicza) zarządzono koncentrację plutonów. Być może właśnie to zaważyło na wyborze miejsca pochówku Zygmunta Wadowskiego. A może wśród partyzantów znajdował się Antoni Hempel ps. Rączy, do którego rodziny od pokoleń należał Tuchowicz i wiedział on, że nic im tu nie grozi ?

Podpułkownik Polikarp Paduch ps. Jar – jeden z najstarszych żyjących, a być może ostatni żołnierzy KEDYWu Obwodu AK Łuków, uczestnik m.in. akcji w 1943 r. pod Borowiną oraz tej przywołanej powyżej, jak również potyczki z wojskami niemieckimi pod Gręzówką potwierdza udział Facia w akcji. Pytany o sam pogrzeb i jego ogromną liczebność mówi, że „w konspiracji wszystko się mogło zdarzyć„. Podejrzewamy, że w pochówku mogło wziąć udział kilkaset osób, partyzanci zbierali się przecież kilka kilometrów dalej.
Co ciekawe, grób usytuowano przy głównej alei cmentarza, tuż przy grobach ziemian, a nie na uboczu, gdzie byłby niemal niewidoczny i łatwy do ukrycia.

AKT ZGONU
Miejscowy ksiądz, z pewnością biorący udział w pogrzebie, nie sporządził aktu zgonu. Mógł to zrobić dla ochrony siebie, czy rodziny zmarłego. Jednak Zygmunt Wadowski został pochowany pod przybranym nazwiskiem Maciej Karmański (takie z pewnością widniało na tabliczce na krzyżu) i taki akt zgonu nikomu by nie zaszkodził.
Niedługo po śmierci Wadowskiego, tuż obok został pochowany Jeremi Budzyński, którego akt zgonu istnieje.

POSZUKIWANIA

Łukowskie Koło ŚZŻAK wystosowało pismo do Biura Upamiętnienia Walk i Męczeństwa w Lublinie z prośbą o kwerendę dotyczącą Zygmunta Wadowskiego vel Macieja Karmańskiego. Niestety w wyniku przeprowadzonych poszukiwań nie udało się odnaleźć żadnych informacji. [4]
W Urzędzie Stanu Cywilnego w Staninie w roku 1944 i późniejszych nie ma sporządzonego aktu zgonu na nazwisko Wadowski lub Karmański. [5] Stosownego aktu nie ma też w księgach parafialnych.
Nazwisko to nie występuje także w Aktach Gminy Tuchowicz – Sprawy wojskowe znajdujących się w Archiwum Państwowym w Siedlcach, gdzie sołtysi poszczególnych miejscowości w gminie zgłaszali rannych, poszkodowanych i zabitych podczas wojny [6]

W wyniku poszukiwań przez portal Academica, trafiliśmy na nazwisko Zygmunta Wadowskiego w opracowaniu Roberta Sztylki pt. „Kalendarium legionowskiego harcerstwa”. Autor przywołuje tam Wadowskiego ps. Mars dwukrotnie – jako legionowskiego „parasolarza” i podaje informację o jego śmierci w lipcu 1944, jako oddelegowanego do oddziału partyzanckiego na Polesiu [sic!].
W związku z tymi nowymi informacjami, dalsze poszukiwania prowadziliśmy w USC w Legionowie, a także w miejscowym Muzeum Historycznym. Jednak nie trafiliśmy tam na ślad Zygmunta Wadowskiego vel Macieja Karmańskiego.
Prowadziliśmy też korespondencję z Muzeum Harcerstwa w Warszawie, jednak też bezskutecznie

DLACZEGO SZUKAMY DALSZYCH INFORMACJI
Chcielibyśmy przywrócić Zygmuntowi Wadowskiemu jego prawdziwą tożsamość.
Może był, a może nadal jest, poszukiwany przez rodzinę, która nigdy nie poznała jego losów?
Prawdopodobnie, jako członek Batalionu Parasol, trafił do Obozu Partyzanckiego AK w Jacie z Warszawy. Nowi koledzy znali go jako Macieja Karmańskiego i takie nazwisko napisali na jego krzyżu. To samo nazwisko, nieco zniekształcone, trafiło na nagrobek ufundowany z pewnością przez rodzinę Jeremiego Budzyńskiego. Brak aktu zgonu uniemożliwia odnalezienie go w Urzędzie Stanu Cywilnego czy w księgach parafialnych.
Okoliczności jego śmierci pod prawdziwym nazwiskiem znane są głównie z opublikowanych stosunkowo niedawno pozycji. Książka Zygmunta Cichosza, oparta w dużej mierze na nieznanych wcześniej wspomnieniach członków Armii Krajowej, została wydana w 2009 roku w nakładzie 500 egzemplarzy, a wspomnienia o Jadwidze Szulc-Holnickiej, w których Zygmunt Wadowski jest wymieniony trafiły do Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej i zostały udostępnione na przestrzeni ostatnich kilku lat. Kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu informacje te były dla szukających niedostępne.
Dopiero czytając publikację Zygmunta Cichosza i znając dobrze cmentarz w Tuchowiczu można dokładnie zlokalizować miejsce pochówku Zygmunta Wadowskiego vel Macieja Karmeńskiego

 

PRZYWRÓCONA TOŻSAMOŚĆ
24 listopada 2021 roku członkowie Światowego Związku Żołnierzy AK Koło Łuków zamontowali na grobie Zygmunta Wadowskiego tabliczkę z jego prawdziwym nazwiskiem i informacją o okolicznościach jego śmierci. Po ponad 77 latach od śmierci przywróciliśmy mu prawdziwą tożsamość.

Jeśli posiadasz informacje o Zygmuncie Wadowskim vel Macieju Karmańskim prosimy o kontakt ak.lukow@wp.pl lub magdalenabilska@wp.pl

————————————————————————————————————————————–
Źródła:

[1] Cichosz Zygmunt, “Obwód Armii Krajowej Łuków “Łoś” “Wielkie Łuki” “Maciek” 1939-1945
[2]Holnicka-Szulc Jadwiga, z zasobów Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej
[3] Księdze pochowanych żołnierzy polskich poległych w II wojnie światowej – Żołnierze formacji niepodległościowych za www.straty.pl
[4] Pismo z Biura Upamiętnienia Walk i Męczeństwa w Lublinie do ŚZŻAK Koło Łuków z 15.03.2021
[5] e-mail z USC Stanin
[6] Akta Gminy Tuchowicz; Sprawy wojskowe; AP Siedlce sygn. 667/149
[7] Szylka Robert; Z dziejów legionowskiego harcerstwa

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.