Salwy nad mogiłą – obchody dwudziestej rocznicy Ostatniej Bitwy Września 1939 roku
Dzień 4 października równie prawie pogodny jak wówczas, przed dwudziestu laty. Od Łukowa przez Wojcieszków zbliżamy się do Woli Gułowskiej. Już w promieniu kilometrów widać, że Wola Gułowska stała się w dniu dzisiejszym punktem centralnym dla okolicy. Drogami wśród pól ciągną szeregi furmanek wyładowanych odświętnie ubranymi rodzinami z okolicznych wsi. Ciągną również tłumy pieszych, zwłaszcza młodzieży, sznury rowerzystów. Od czasu, do czasu wznosząc tumany pyłu przebiegnie samochód osobowy z napisem „Lublin” lub „Warszawa”.
W Woli Gułowskiej w wigilię zakończenia ostatniej bitwy kampanii 1939 roku stoczonej przez Samodzielną Grupę Operacyjną „Polesie” pod dowództwem generała Kleeberga – odbędzie się wielka uroczystość. Zgromadzenie ludności, apel poległych przed dwudziestu laty żołnierzy, wmurowanie aktu erekcyjnego w fundamenty szkoły, ufundowanej ze składek społecznych dla uczczenia spełnionego żołnierskiego obowiązku.
I dla nas, dla redakcji „Stolicy” jest to dzień świąteczny. Bo przecież „Stolica” podjęła inicjatywę miejscowej ludności obejmując patronat nad akcją budowy szkoły.
Oto już Konorzatka – niewielki las, zarośla, wioska. Tutaj toczył się bój. Czy pamiętacie? Dwa autokary wiozą z Warszawy uczestników bitwy. Na widok znajomego krajobrazu ożywają wspomnienia. natarcie Niemców wyszło ze wsi czarna dnia 4 października o świcie, my broniliśmy skraju lasu… Główny jednak bój toczył się w Woli Gułowskiej, która trzykrotnie przechodziła z rąk do rąk.
Wola Gułowska ma wygląd uroczysty, odświętny. Wszystkie domy przybrane chorągiewkami w barwach narodowych. W podwórzach i między zagrodami obozowiska wozów chłopskich. Na wielkim placu na skrzyżowaniu dróg przed kościołem i szkołą zgromadził się wielotysięczny tłum. Przed trybuną kompania honorowa Wojska Polskiego, orkiestra wojskowa, oddziały ochotniczych straży pożarnych, harcerzy. Sztandary powiatowych organizacji PZPR, SL i SD. delegaci ZBOWiD-u i LPŻ. Zgromadzeni w skupieniu słuchają przemówień.
![](http://zastawie-netau.net/wp-content/uploads/2021/09/sadzewicxz.jpg)
Wmurowania aktu erekcyjnego dokonuje wdowa po zmarłym w niewoli niemieckiej Generale, p. Wanda Kleeberg.
Obecni udają się pochodem na cmentarze żołnierskie w Woli Gułowskiej i Helenowie, przy grobach pełnią wartę honorową żołnierze i harcerki.
![](http://zastawie-netau.net/wp-content/uploads/2021/09/sztandary.jpg)
Upłynęło dwadzieścia lat… Żołnierze pełniący wartę przy grobach nieznanych sobie towarzyszy broni mieli rok albo dwa lata wówczas kiedy tamci padli… Apel poległych przy głuchym warkocie werbli.
![](http://zastawie-netau.net/wp-content/uploads/2021/09/werbel.jpg)
Zniża się helikopter wojskowy i rzuca wieniec. Przy dźwiękach hymnu żałobnego rodziny, delegacje, ludność składają na zbiorowych mogiłach dziesiątki wieńców. Trzykrotna salwa honorowa zagrzmiała budząc echa po polach i lasach dawnego pobojowiska.
Marek Sadzewicz
Fot. T. Rolke
Stolica: warszawski tygodnik ilustrowany nr 42/1959
Dodaj komentarz