XIX-wieczna szopka z Woli Gułowskiej

 

Tekst XIX-wiecznej szopki z Woli Gułowskiej spisał jej mieszkaniec Michał Szaniawski. Opublikował ją w miesięczniku Wisła,w 1892 roku,  Zygmunt Wasilewski.

Przedstawienie poprzedza chór chłopców, ukrytych za szopką, śpiewających zwykle kolędę „Hej, w dzień narodzenia Syna jedynego ( z kantyczek), w Żłobie leży” lub in.

SCENA 1
Marszałek (wchodzi z powinszowaniem). Winszuje państwu zdrowia, szczęścia, fortuny i w niebie koruny (Wychodzi).

SCENA 2
Pajac. Jezdem sobie pajac, przedstawiam sztuki, golimastyki (Wykonywa sztuki łamane i wychodzi).

SCENA 3
Druciarz (śpiewa)
Tam daleko za górami
Stoi biała chatka (bis)
Tam ze dwoma siostrzyczkami
Mieszka moja matka

Wszystkie trzy mnie uścisnęły
Jakiem miał porzucić (bis)
Wszystkim łzy w oczach stanęły,
Jakże się nie smucić!

A ja, biedny druciarzyna,
Poszłem w  świat szeroki,
Ponosiłem trudy, słoty,
Mozoły, potoki

I przyszedłem do ogrodu,
Pomyślałem sobie
Że i tu z głodu umrę
I zarobie sobie

Zarobiłem kilkadziesiąt złotóweczek
Dla swej biednej matki
I włożyłem we woreczek
Odesłać do chatki
Sem garnki drutowaty, rondle pobielaty! Jak nie macie co drutować, dajcie z panną pofiglować ! (Wychodzi wołając: Rondle pobielać!)

SCENA 4
Czarownica, później Djabeł
Czarownica (mówi)
Dyscyk pada, słońce świeci
czarownica masło kleci,
Nakleciła dwie dzierzycy,
Napieprzyła, nasoliła,
Ach, braciszku, przybądź mi na pomoc

Djabeł (wpada z lewej strony z widłami)
A ja ci pomogę, pomogę
Dostanie mi się łeb i noga.
Przeklęta chodź do piekła,
Bo dla ciebie się kukiełka upiekła
(wynosi ją na widłach na prawo)

SCENA 5
Przewodnik (z niedźwiedziem). Pokaż, misiu, jak małe dzieci idą do szkoły… A pokaż, jak na zbytki, na ślizgawkę… Pokaż, misiu, jak pański sługa idzie na robotę… a jak do karczmy na tańce… A jak pijaki wychodzą z karczmy?… Oddaj, misium państwu ukłon… Pojdy Suda! ( Miś wykonywa ruchy pociesznie, w końcu wychodzi z przewodnikiem).

SCENA 6
Majtek, później jego Żona, później Mamka ( z dzieckiem)
Majtek (śpiewa)
Majtek ubogi puścił się na morze
Zostawił żonę piękniejszą, jak zorze
majtek ubogi, chcąc uzyskać świata
Nie wrócił do dom, aż za trzy lata.
Powraca do dom z miłością gorącą,
Zastaje żonę przed domem stojącą.
Żona (wchodzi)
Majtek. Żono kochana, a cyj ten domecek?
Żona. Mężu kochany, Pan Bóg mi dał wiecek (wiecej?)
Majtek. Żono kochana, Pan Bóg ci dał daey?
Wtym mamka wchodzi: syn dwa lata stary!
(Wchodzi mamka z dzieckiem na ręku i zaraz wychodzi).
Majtek. A czyje to dziecię?
Żona. Mężu kochany, Pan Bóg mi dał życie.
Majtek. Żono kochana, powiem ci to śmiele
Bóg się zarządził w moim domu wiele!
Żona. Ach mój meżu drogi, jaki z ciebie duda
Czy ty o tem nie wiesz, że Bóg czyni cuda?
Majtek. Idź precz! niech cię nie znam! (Uderza żonę, wychodzi na prawo, ona na lewo).

SCENA 7
Dwaj chłopi (jeden z cepami, drugi z pałką, wchodzą jednocześnie z dwóch stron).
Pierwszy. Oj, dwa, dwa.
Drugi. A cóż tam za dwa?
Pierwszy. Ej, kumie Ambrozy, nie widziałeś ty mojej kozy?
Drugi. A bodaj twoja koza trzysta pałek zjadła! Płoty mi połamała, kapustę wyjadła, alem-że ją pałką zwalił, dopiero becała, becała!
Pierwszy. Ej kumie Ambrozy, nie tykaj mojej kozy, bo pójdziemy do pana.
Drugi. Dopomóż nam Boże, kto kogo zmoże! (Biją się, w końcu chłop z pałką wyszedł zbity, pozostał Ambroży i śpiewa:)
Jestem sobie chłopek
W polu dobrze orzę,
Wszystko mi się dobrze dzieje,
Chwała tobie, Boże
Odrobiłem pańskie,
Kilka dni niedoli,
Ksiądz proboszcz mię lubi
A okonom chwali

SCENA 8
Ambroży i Ekonom
Akonom (wchodzi) Ach, ja cię chamciu, dobrze chwalę, ja sądziłem, że ty na robocie, a ty awantyru stroisz (Bije go batem i wychodzi).
Ambroży (chory, woła) Zawołajcie mi tu cyrulika Lejbusia!

SCENA 9
Ambroży i Lejbuś
Lejbuś. Jambrozy, Jambrozy, a cóz to wam jest?
Ambroży. Oj, tak mnie pan okonom zbił, co aż strach!
Lejbuś. Ja wam to wsistko poradze, was natrząche, was nasmaruje – będziecie zdrowi.
Ambroży. A cóż wam się będzie nalezało od tej kuracji?
Lejbuś. Trzy złote grosy ctery.
Ambroży. No to smarujcie mnie (lejbuś smaruje go i natrząsa, poczym chłop wychodzi).

SCENA 10
Lejbuś i Sura
Lejbuś. Zarobiłem sobie trzy złote grosy ctyry, tera sobie będę tańcył ze swoją Suruś. Sura, Sura! (Wchodzi Sura, lejbuś śpiewa:)
Przyszedł Kiwun do zbóżnicy
Modlić się Panu Bożemu
By nie dostał siubienicy
Na chojraku wierzbowemu

Aj waj, łyde naj
Niechaj żyje – maj!
A gite sabes! (Wychodzą).

Na barana kazał jechać,
A to Żydkom bardzo szkodzi;
Jak ich zaczął wsistkich wiejszać
A z nich duch nic nie wychodzi.
Aj waj, łyde naj,
Niechaj żyje – maj!

SCENA 11
Huzar i Małgorzatka (wchodzą z dwóch stron)
Huzar ( śpiewa)
Za górami, za lasami
Tańcowała małgorzatka z huzarami.
Przyszedł ojciec, przyszła matka:
„Pójdź do domu, pójdź do domu, Małgorzatka!”
– Nie pójdę ja, idźcie sami,
Będę hulać z huzarami!
(Całują się i wychodzą).

SCENA 12
Krakowiak i Krakowianka
Krakowiak. Kasiu!
Krakowianka. Jak się masz, Jasiu!
Krakowiak (śpiewa)
jestem Krakowiaczek, przyznajcie mi tego,
Siedemdziesiąt kółek u pasika mega
Krakowianka (śpiewa)
Jestem Krakowianka, przyznajcie mi to so (?)
W trzewiczkach nie chodzę, tylko chodzę boso
Krakowiak. Jacy tacy
Chłopcy Krakowiacy:
Cerwona capecka
Moja kochanecka (Całują się i wychodzą)

SCENA 13
Król Herod i Marszałek
Król. jestem sobie król Herod, który mam trzy części świata. Zawołakcie mi erc-marszałka (tak!) (Marszałek wchodzi). Cóż tam słychać w naszym dworze?
Marszałek. Królu herodzie, Chrystus się narodził.
Król. Idź, wytnij dzieci w Betleju od roku do lat dwóch!
Marszałek. Na królewskie rozkazanie, choćby życia postradać, wszystko się stanie. (Wychodzi i wnet powraca). Królu Herodzie, źleś sobie postąpił, któreś dziatki niewinnie z tego świata  zgładził. Oto kara Wszechmocnego się zbliża, w tej chwili przyjdzie śmierći ci głowę zetnie (Odchodzi).

SCENA 14
Król Herod i Śmierć, później Szatan
Śmierć. Królu Herodzie, zastałam cię w rodzie! Bez siedem lat na cię dybałam, żelazne buty zdarłam, niż cię tutaj spotkałam.
Król. Jasnokoścista, utamuj swe złości. Zdyjm ze mnie purpurę, okryj swoje kości.
Śmierć. Ja w purpurach nie chodziła i chodzić nie będę: królom głowy ucianałam i tobie, królu, będę. Jakeś się litował w betleju nad małemi dziećmi, tak ja nad tobą będę. Ostatni raz powiadam, kosę na syję zakładam (Ścina głowę, boje go i słucha czy żyje, poczym wychodzi).
Szatan (wchodzi) Oj, ty moja pociecho, chodź na Łysą górę, ściągnę z ciebie skórę (Wyciąga zwłoki)

SCENA 15
Żebrak.
Byłem w kościele
Widziałem wesele
panna Syna porodziła,
W złobecku położyła.
Jezus maluśki
Prosi o pieluski
A ja pieluski z sobą noszę,
Państwa o kolędę proszę.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.