Tomasz Dzido i Edmund Chaberski – posterunkowi z Adamowa polegli w walce z bandytami

W latach 30-tych na terenie powiatu garwolińskiego, a później także radzyńskiego i łukowskiego działała szajka Józefa Rusina i Józefa Zadurskiego. Jak podawała ówczesna prasa bandyci grasujący bezkarnie ponad 7 lat mieli na swoim koncie „niezliczoną ilość napadów, kradzieży i morderstw”. W trakcie kilku obław, które organizowała na nich policja zginęło czterech funkcjonariuszy – przodownik Taras, przodownik Jan Wodnicki z Lublina (zabity pod Siemieniem) oraz starszy posterunkowy Edmund Chaberski i posterunkowy Tomasz Dzido z posterunku w Adamowie zastrzeleni podczas akcji w ówczesnej gminie Serokomla.Rusin i Zadurski napadli na łukowskiego kupca trzody chlewnej Gujskiego (niektóre źródła podają nazwisko Gijski). Uzbrojeni w rewolwery i krótkie karabiny bandyci przed remontowanym mostem koło Tchórzewa ułożyli belkę i gdy samochód się zatrzymał zrabowali 10 000 złotych.
W pościg za złodziejami wyruszyła cała łukowska policja. Ustalono, że przebywają oni w gminie Serokomla.
Posterunek policji w Adamowie (zdjęcia pochodzą ze zbiorów Biblioteki Multimedialnej Teatru NN- Brama Grodzka)
25 czerwca 1938 doszło do wymiany strzałów między bandytami a policjantami z posterunku w Adamowie.
W jej wyniku na miejscu zginął posterunkowy Tomasz Dzido, a następnego dnia z ran w łukowskim szpitalu zmarł starszy posterunkowy Edmund Chaberski. Rusin i Zadurski zbiegli.
STARSZY POSTERUNKOWY EDMUND CHABERSKI

Osierocił troje dzieci. Pochowany na cmentarzu w Kocku.
POSTERUNKOWY TOMASZ DZIDO
Urodzony 13 września 1885 w Adamowie. Syn gospodarza Marcina Dzido i Anny z Piotrowskich.
W 1911 roku wstąpił w związek małżeński ze Stanisławą. Osierocił czworo dzieci.
Pochowany na cmentarzu w Adamowie
.
O wydarzeniach w gminie Serokomla szeroko rozpisywała się ówczesna prasa. Express Lubelski i Wołyński podawał nawet, iż od zabłąkanej kuli zginęła przypadkowo mieszkanka Bronisławowa Stanisława Niepanowa.

Policja zorganizowała kolejną obławę na Zadurskiego i Rusina. Oddziałem złożonym z trzech oficerów i kilkunastu posterunkowych dowodził naczelnik lubelskiego urzędu śledczego inspektor Ruciński. Grupa pościgowa natknęła się na bandytów w okolicach Bielan. Okrążeni w zbożu ostrzeliwali się i usiłowali uciec. Jak podawała prasa: „Walka trwała około pół godziny. Grozę jej powiększyła burza. Serie strzałów z karabinów maszynowych przeplatały się z hukiem uderzających piorunów”. W wyniku wymiany ognia Zadurski i Rusin zginęli. Znaleziono przy nich dwa granaty z zapalnikami, dwa francuskie karabiny, cztery rewolwery, z których jeden należał do post. Dzido. Mieli także przy sobie 2300 zł., zegarki i inne skradzione przedmioty.

Dodaj komentarz