Strój łukowski – strój męski

Męski strój łukowski zaczął zanikać już w latach osiemdziesiątych XIX w. (PISKORZ-BRANEKOVA E.: 2007, S. 145). Jego wygląd z tamtego okresu można odtworzyć dzięki opisom i rycinom O. Kolberga i Z. Wasilewskiego.
„Od święta mężczyźni nosili lniane koszule, sukienne kamizelki i spodnie, wysokie buty, szare lub granatowe sukmany, a na głowach rogatywki” (KĘPA E.: 2001, s. 147). Rogatywki zwane tez czapkami na cztery gubernie – podobnie jak rozłupy i czapki futrzane były zimowymi nakryciami głowy. Według O. Kolberga czapki rogatywki szyte były z granatowego sukna z czarnym barankiem (KOLBERG O.: 1887 s. 31). „W latach osiemdziesiątych XIX wieku rozłupy i rogatywki nosili już tylko starsi mężczyźni, czapek futrzanych używano powszechnie jeszcze w ostatnich latach ubiegłego wieku (PISKORZ-BRANEKOVA E.: 2007 s. 146)”. Nie odnalazłam żadnego materiału ikonograficznego przedstawiającego mężczyzn z Ziemi Łukowskiej w rogatywkach. „W lecie do stroju codziennego najczęściej noszony był kapelusz słomiany wyplatany z żytniej słomy. Szyto go z uprzednio uplecionych taśm, miał półokrągłą główkę i niewielkie proste rondo” (PISKORZ-BRANEKOVA E.: 2007 s. 146). Słomkowe kapelusze noszone są także dziś jako element stroju reprezentacyjnego niektórych mężczyzn podczas dożynek oraz jako element męskich strojów członków zespołu Mroczkowianki.

Młody Jagodzianin w stroju świątecznym. Za Zygmunt Wasilewski, "Jagodne(wieś w powiecie łukowskim, gminie Dąbie): zarys etnograficzny. "Biblioteka Wisły" ,Warszawa: Skład główny w księgarni M. Arcta 1889
Młody Jagodzianin w stroju świątecznym. Za Zygmunt Wasilewski, „Jagodne(wieś w powiecie łukowskim, gminie Dąbie): zarys
etnograficzny. „Biblioteka Wisły” ,Warszawa: Skład główny w księgarni M. Arcta 1889

Popularnymi męskimi nakryciami głowy począwszy od końca XIX w. były kaszkiety i maciejówki. Te ostatnie powszechnie noszono w latach międzywojennych a później „nosiło [je] wielu starszych gospodarzy (PISKORZ-BRANEKOVA E.: 2007 s. 146)”. Natomiast kaszkiety noszono jeszcze w latach powojennych.
„Koszule szyto z lnianego, rzadziej konopnego płótna samodziałowego. Miały one początkowo krój przyramkowy, a od początku XX wieku coraz częściej miejsce dwóch przyramków zajmował karczek łączący przody, plecy i rękawy. Koszule przy szyi wykańczała najczęściej wąska stójka lub mały, wykładany kołnierzyk. Miały one na piersiach rozcięcie, zapinano je na dwa guziki lub związywano czerwoną wstążeczką. (…) Koszule były długie, sięgały aż do kolan. W XIX wieku na co dzień noszono je wypuszczane na spodnie, przepasane skórzanym paskiem lub przewiązane krajką (najczęściej czerwoną). Natomiast idąc do kościoła wpuszczano je w spodnie, z czasem ten wariant stał się powszechnie obowiązujący” (PISKORZ-BRANEKOVA E.: 2007 s. 146-147) – Z. Wasilewski pisał, że Jagodzianie nigdy nie wypuszczali koszuli na wierzch spodni (WASILEWSKI Z. 1889, S. 21) . Członkowie zespołu „Mroczkowianki” noszą podczas występów białe koszule ze stójką wypuszczane na spodnie i przewiązują je krajką – białą lub w paski.
Mężczyźni w każdym wieku nosili proste kamizelki, o przodach i plecach pozbawionych podcięć i zaszewek. Szyte były z ciemnych samodziałów gładkich lub w drobne poziome prążki. Kamizelki podszywano zwykle białym płótnem lnianym. Posiadały one prosty wykładany kołnierzyk i jednorzędowe zapięcie na 5 – 6 guzików (PISKORZ-BRANEKOVA E.: 2007 s. 147). U jednego z członków zespołu „Mroczkowianki” zauważyć można długą granatową kamizelę z czerwoną podszewką i czerwonymi klapami.


Podczas chłodów mężczyźni nosili na koszuli lub kamizelce kaftan (spencer) sięgający bioder, szyty „z czarnego samodziału (lnianego, lniano-bawełnianego) lub barchanu. Przy szyi wykończony był dwuczęściowymi klapkami, zapinany na dwa guziki, podszewkę miał z tkaniny lnianej lub bawełnianej” (PISKORZ-BRANEKOVA E.: 2007 s. 147). O. Kolberg zaobserwował, że mężczyźni we wsiach Tuchowicz, Jeleniec i Stanin „noszą białe sukienne kaftany, niby żupany do kolan, bramowane we szwach i na brzegach dwoma rzędami równoległymi sznurków czerwonych (na kołnierzu w 3 rzędy), między któremi sznurek w krzyżyki lub gzygzaki czerwony, toż u rękawów i na plecach we szwach. Na to w zimie kładą sukmanę szaraczkową dostatnią i dłuższą, również bramowaną czerwonymi sznurkami” (KOLBERG O.; 1887, s. 31). W innym miejscu O. Kolberg cytuje relację z 1859 r. (KOLBERG O.: 1887, s. 24, za: Krupiński (ks.), Pamiętnik religijno-moralny, Warszawa 1859, t. 4, s. 528): „Chłopi mający się nie źle, noszą siwe kapoty wykładane niebieskimi taśmami (…). Jest to ubiór świąteczny”. Podobne sukmany – nazywane kapotami, z tymże wyszywane czarnymi taśmami „z tyłu na szwach, u kieszeni i na rękawach” widział w Jagodnem Z. Wasilewski (WASILEWSKI Z. 1889, S. 21). „Męskie sukmany szyto z sukna samodziałowego, robionego z przędzy w naturalnym kolorze runa, najczęściej barwy brązowej. Sukmana przy szyi wykończona była dwuczęściowymi, wykładanymi klapkami, zawsze miała proste rękawy, na bokach dwie cięte kieszenie wpuszczane i przysłonięte klapką. Jej zapięcie imituje dwurzędówkę, ale zapinana była na cztery-pięć guzików przyszytych w jednym rzędzie. Górna część sukmany od spodu do linii pasa odszyta była grubym płótnem samodziałowym” (PISKORZ-BRANEKOVA E.: 2007 s. 147). Z .Wasilewski wspomina też o „burce” – długim, luźnym okryciu z kapturem, koloru ciemno orzechowego, ściąganym pasem, zakładanym podczas podróży na sukmanę lub kożuch (WASILEWSKI Z. 1889, S. 21).
„W XIX w. spodnie szyto z samodziału lnianego lub wełnianego (…). Zimą zamożniejsi nosili także spodnie sukienne. Płócienne zakładano przeważnie latem, zwykle używane do pracy były białe, niekiedy farbowane na siwo lub czarno. Raczej od święta noszono spodnie z tkanin w drobne paski, niekiedy w kratkę. Spodnie miały prosty krój, każdą z nogawek tworzył złożony na pół płat tkaniny równy jej warsztatowej szerokości, pomiędzy nie (na poziomie kroku) wszywano klin ze złożonego po przekątnej kwadratowego kawałka płótna. W górnej części tkaninę przymarszczano i wszywano pasek. Szczególnie marszczony był tył spodni, natomiast prawie gładkie przody z rozcięciem pośrodku lub na boku zapinano na guzik lub drewniany kołeczek. Ten typ spodni przestano nosić już przed pierwsza wojną światową, potem ich miejsce zajęły szyte z materiałów fabrycznych, które miały krój miejski. Spodnie zawsze wpuszczano w cholewy butów” (PISKORZ-BRANEKOVA E.: 2007 s. 147-148). W dwudziestoleciu międzywojennym obok spodni długich noszono bryczesy lub pumpy – zarówno do butów z wysokimi cholewkami, jak też do półbutów. Jak wspominał B. Szewczak – półbuty do takich spodni nosili ci mężczyźni, których nie było stać na oficerki.
„Mężczyźni latem chodzili boso, zimą w domu i w obrębie zabudowań gospodarczych nosili obuwie sukienne. W dni świąteczne zakładali buty o długich, luźnych i miękkich cholewach, które często wywijali. Ponadto nosili buty z usztywnionymi cholewami, w kostce prasowane w harmonijkę” (PISKORZ-BRANEKOVA E.: 2007 s. 148). W relacji Z. Wasilewskiego ludzie pracujący w lesie nosili „lipowe łapcie, przytwierdzone do nóg łykiem lipowem, okręcanem po kolana”. Ten rodzaj obuwia nazywano „kurpiami” i według relacji Z. Wasilewskiego dawniej miało ono być powszechne noszone, jednak w latach osiemdziesiątych XIX w. Jagodzianie wstydzili się już tego obuwia, które uchodziło ono za zbyt staroświeckie więc zakładano je tylko w lesie. Mieszkańcy okolicznych wiosek mieli używać wobec Jagodzian drwiącego przydomku: „kurpiarze” (WASILEWSKI Z. 1889, s. 22-23).
Obecnie jedynym elementem dawnego męskiego stroju łukowskiego noszonym jeszcze przez rolników jest słomkowy kapelusz – jednak zakładany tylko z okazji dożynek i to przez nielicznych mężczyzn.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.